poniedziałek, 5 grudnia 2011

dziwne rozmowy.

W internetowej wersji Art&B. (a być może nawet i w papierowej) można znaleźć bardzo interesującą rozmowę z Pawłem Makowskim. Rozmowę przeprowadza nie kto inny, tylko Andy Warhol (tym razem pod pseudonimem Jarosław Mikołaj Skoczeń). link jest tu

Paweł Makowski i Andy Warhol, zródło: www.artbiznes.pl
Pan Paweł, sympatyczny 30lat,  porzucił rynek farmaceutyczny na rzecz rynku sztuki. Rozmowa jest dość długa i momentami jałowa a w całości wyjątkowo debilna. Jednak, mimo tych kilku mankamentów  warto ją przeczytać. Dowiadujemy się z niej np, że:

- zdobycia stopnia naukowego (doktorat) wiąże się z siedzeniem w bibliotece przez pół roku
- bohater wywiadu jak i ankieter mają na myśli "sztukę nowoczesną, tworzoną współcześnie"
- Anna Szprynger to wybitna artystka młodego wieku, której prace wiszą w (jakimś) muzeum w Berlinie
- oraz, że Stanisław Młodożeniec, Jakub Słomkowski, Katarzyna Smaga  to znani, cenieni polscy artyści, z dużym dorobkiem. 
- oraz, że prace tej trójki nie są "pokazywane ani promowane"


a teraz filozofia sprzedaży:
- na początku:  "obraz, który kosztuje na przykład 30 tysięcy złotych, nasi klienci mogą wziąć go u nas w leasing."
-potem:  " Możesz zapłacić u nas 1 200 zł miesięcznie za dzieło warte około 40 tysięcy złotych i już obcować z tym dziełem, cieszyć się nim. Ono jest u Ciebie w aktywach…"
- i na koniec:   "Po roku okazuje się, że kupiłeś je za 30 tysięcy, a teraz kosztuje 50 tysięcy złotych, już zarobiłeś i nie musisz wydawać całości tych pieniędzy. W ten sposób powstał instrument do inwestowania."

z innych ciekawostek:
-"Prasa nie umiera, ona się tylko przesuwa"
- "W przypadku „Art & Business” chcemy do końca 2011 roku osiągnąć nakład w liczbie 60–70 tysięcy egzemplarzy."

A tak na poważnie.  Być może, tak naprawdę chodzi o to, żeby zarobić nie na sprzedaży prac, tylko na emisji akcji (AH jest notowane na niższym parkiecie).  Dziwne jest to (a może w sumie nie dziwne), że sprawę firmuję m.in Bogusław Deptuła - krytyk sztuki znany z telewizji. Dziwne jest tez to, że w grupie wyjątkowo nieciekawych artystów AH jest dwu, którzy tam nie pasują. Andrzej Cisowski, nie najgorszy malarz, który wcześniej, z tego co pamiętam, związany był z galerię Lokal 30, oraz Szymon Artur Urbański, który był ważnym (choć dziś chyba zupełnie zapomnianym) malarzem w latach 80tych.

ps: ostatnio dostałem na mój prywatny adres email reklamę AH z takim oto filmem:
i teraz nie wiem, co u diabła znaczy haslo: "Zbuduj z Nami najcenniejsze wspomnienia dla swoich pokoleń"



pps: Równie ciekawy wywiad z Maciejem Orłosiem zatytułowany: " Maciej Orłoś - Kolekcjoner sztuki" link jest tu

oto jego fragment:


Czy posiada Pan swoją prywatną kolekcjędzieł sztuki?
MO: Tak, i to ogromną – są to rysunkii malunki moich dzieci! A jeśli chodzio dzieła profesjonalistów, to niestety niemam. Wisi u mnie w domu abstrakcyjny obraz polskiego malarza okresu międzywojennego (nazwiska nie znam) oraz niespecjalnie wartościowy obraz nieznanego malarza, który kupiłem będąc we Francji.Mam również fragment dzieła EdwardaDwurnika, który zakupiłem na aukcji charytatywnej.